L: ahahahahaha, no pewnie, tylko gdzieś zgubiłem 13 pokoleń temu! ;)
R: Żarty na bok, jak trafiłeś do Ośrodka?
J: Wyrzucili mnie… Nigdy w życiu nie było mi za dobrze, ale jak mnie wyrzucili na zbity pysk to już było tragicznie. Nie miałem co jeść, gdzie spać, jadły mnie pchły, strasznie swędziało i piekło! Pewnego dnia położyłem się pod płotem pewnej Pani, bo już nie miałem siły iść dalej… I ta Pani się bardzo zdenerwowała, gdzieś dzwoniła, płakała. Mi już było wszystko jedno. Później przyjechali tacy Państwo, Ela i Miron, i mnie zabrali.