Brzydal, bo tak nazwali go jego uwcześni właściciele, ma zaledwie pół roku. Jeśli założyć by, że jest brzydkim kaczątkiem, to bez dwóch zdań wyrośnie na przepięknego łabędzia.
Brzydal został odebrany właścicielom w opłakanym stanie. Skrajnie wychudzony, z nużycą, bity. Nie bardzo jeszcze wie co się stało. W miejscu, do którego trafił po odbiorze, nie biją, dają jeść, głaszczą, noszą na rączkach. Jeszcze nie bardzo potrafi odnaleźć się w tak skrajnie innych warunkach.